Rowerem przez północ Europy
Agnieszka Grabarz, muzealnik, rowerzystka – podróżnik, była gościem październikowego spotkania w ramach cyklu „Zamkowe wieczory z kawą i kulturą”.
Tym razem, choć temat mógł wydawać się nieco odmienny od poruszanych na wcześniejszych spotkaniach, okazało się, że zainteresowanie relacją ze zdobywaniu na rowerze Przylądka Północnego było duże. Pani Agnieszka opowiedziała o trudach podróży, planowaniu wyprawy i przyjemnościach płynących z „bycia w drodze”.
Dominika Witkowska, prowadząca spotkanie, zapytała w jaki sposób przygotowuje się do wyprawy: „właśnie to jest to że jestem zupełną amatorką i nie przygotowuje się jakoś specjalnie. Faktycznie jeżdżę na rowerze przez cały rok, jeżdżę też jak jest śnieg, mam opony zimowe z kolcami. Nie jeżdżę dużo, takie zwykłe dystanse to powiedzmy 40 – 50 km, ale też nie codziennie oczywiście. Mam też takie okresy, że po prostu mi się nie chce i na rower nie wsiadam….”Takie przygotowania jak się okazuje wystarczają by podczas wyprawy móc pokonywać dystanse średnio 140 a nawet do 230 km dziennie.
Miejsca, które odwiedziła do tej pory na rowerze p. Agnieszka to Bałkany, Islandia, wschód Polski i północ Europy. Prawie 3000 tysiące km na rowerze z Suwałk na Nordkapp to dystans ostatniej, tegorocznej podróży. Piękne zdjęcia krajobrazów, reniferów i spotkanych w podróży ludzi zachwyciły zgromadzonych w naszej kawiarni gości. Padły też ciekawe pytania np. odnośnie nocowania pod namiotem poza miejscami kempingowymi lub dotyczące samego roweru, ale i takie czy powstają jakieś notatki z podróży. Jak się okazuje tak ciekawe wyprawy można pokonywać na rowerze, którego cena nie przekraczała pięć lat temu 1800 zł. Wystarczają chęci i samodyscyplina.
Gratulujemy pasji, podziwiamy zaangażowanie i determinację w osiąganiu celu. Pani Agnieszce życzymy kolejnego „bycia w drodze” i dzielenia się tym z innymi.